Wiklinowy kosz na grzechy

W ręku trzymał wiklinowy kosz. Nie miał pewności czy to wystarczy, na wszelki wypadek wcisnął do kieszeni pomiętą reklamówkę z marketu. Ubrał się ciepło, bo nigdy nie wiadomo przecież, co przyniesie pogoda, a wiało ostatnio coraz mocniej. Początkowo rozważał zaopatrzenie się w silikonowe rękawiczki, ale szybko uznał, że to niedorzeczne. Przecież nie idzie zbierać śmieci! Czytaj dalej