Uciekał przed Człowiekiem, aż się kurzyło. Zwłaszcza na jego nowe letnie sandały i hawajską koszulę. Kolorowa parasolka z drinka wypadła mu zza ucha i podryfowała z szumiącym wiatrem.
– Daj mi spokój, Człowiek! Ratunku! Czytaj dalej
Uciekał przed Człowiekiem, aż się kurzyło. Zwłaszcza na jego nowe letnie sandały i hawajską koszulę. Kolorowa parasolka z drinka wypadła mu zza ucha i podryfowała z szumiącym wiatrem.
– Daj mi spokój, Człowiek! Ratunku! Czytaj dalej